HoteLove cz.5 – Okno i Kontakt
Okno
Po dlugiej nocy wstajemy dosc pózno i zbieramy sie bez pospiechu. Krecimy sie po pokoju myjac zeby, zbierajac porozrzucane ciuchy i doprowadzajac do stanu uzywalnosci.
Wciagam spodnie i rozgladajac sie za koszulka zauwazam jak Anna przechodzac kolo okna ze szczotka w dloni zatrzymuje sie i macha wolna reka.
– Co tam? Co robisz?- pytam sie nurkujac do plecaka w poszukiwaniu czystych ciuchów
– Marek, chyba wyjezdza.
Doslownie chwile pózniej dzwoni jej telefon. Anna odbiera i podchodzi z powrotem do okna
– No czesc, wyjezdzasz juz? – przeciaga zalotnie slowa
– Acha, no to spróbuj. My jeszcze tu bedziemy pare dni
– Ciesze sie ze ci sie podobalo – Anna odwraca glowe w moim kierunku usmiecha sie jak dziecko które zrobilo cos fajnego ale zarazem glupiego.
Rozgaduja sie przez telefon i choc czuje sie troche zazdrosny z checia obserwuje jej gierke.
– Tak? A co najbardziej? – jej ton jest coraz bardziej zalotny
– Mhm… A to?
Zerkam na nia wkladajac koszule przez glowe, a ona jedna reka unosi do góry swój luzny bialy t-shirt i odslania piers. Robie wielkie oczy z zaskoczenia a Ona tylko przekrzywia niewinnie glowe w moja strone i robi slodka mine. Szczerzac biale zabki przygryza dolna warge po czym podciaga d**gi kawalek koszulki odslaniajac obie piersi na raz.
Jestem w szoku, przecieram oczy ze zdumienia gapiac sie na jej cycki po czym ona smieje sie szalenczo i rzuca na mnie w pocalunku. Chwile pózniej podchodzimy razem do okna ale okazuje sie, ze Marka juz tam nie ma.
Kontakt
Wychodze spod przysznica, jeszcze troche mokry, wycieram sie recznikiem. Anna lezy bokiem na lózku w koszuli nocnej i stuka cos w telefonie. Klade sie tuz za nia i wtulam
– Co porabiasz? – pytam przysuwajac sie do niej blisko
– A gadam… – odpowiada troche wymijajaco. Jednak wyczuwam w jej glosie nutke rozrabiaki.
– Z kim? – draze temat i wtulajac sie w nia od tylu zagladam na ekran telefonu
– Z Markiem…
Nasz kolega nie odzywal sie przez dwa dni, myslalem ze kontakt po wyjezdzie sie urwie. Jednak przypomnial sobie i odezwal sie do mojej zony, która teraz zalotnie kreci pupa kuszac moje krocze
– Tak? I co pisze – draze temat obejmujac ja i czytajac wiadomosci z watku rozmowy.
– Hmm… – ona zastanawia sie przez chwile – rózne nieprzyzwoite rzeczy. I to ze bedzie jutro.
Rzeczywiscie, zagladajac jej przez ramie wyczytuje jego komplementy i zaczepki slowne, które mimo wszystko sa pisane z wyczuciem. Zauwazam, ze ona tez nie jest swieta i delikatnie z nim flirtuje, kusi i zwodzi slowem. Czytajac to jestem troche zazdrosny, ale pobudza mnie to i podnieca, zwlaszcza jak mimochodem pokazuje mi bardziej pikantne wiadomosci dotyczace tego co zobaczyl w oknie przed wyjazdem.
“Masz piekne piersi, az chcialbym je dotknac”, “Jestes swietna w lózku” i tym podobne.
Przestaje lustrowac jej telefon i zajmuje sie calowaniem jej karku, glaskaniem jej okraglego biodra i ud, obmacywaniem tylka, brzucha jak i piersi. W koncu wsuwam swojego kutasa w jej szparke i delikatnie penetruje. Kochamy sie przez chwile, w lekkim pólmroku i ciszy przerywanej co chwile brzeczeniem telefonu. Przez jakis czas nie zwracamy na niego uwagi, az w koncu ona bierze go i czyta wiadomosci. Gdy odklada go z powrotem pytam sie
– Co tam kochana?
– Hm… kolega sie martwil, ze nie odpisuje
– Tak?
– Mhm… napisalam mu, ze jestesmy zajeci
-Ty paskudo – fukam na nia wchodzac mocniej.
– Mmm… – zamruczala zalotnie po czym podjudzila mnie jeszcze bardziej – odpisal, ze chetnie by nas zobaczyl
– I co? Zamierzasz mu sie pokazac? – pytam pieprzac coraz szybciej
– Nie teraz – odpowiada odsuwajac sie ode – Moze jutro – dodaje.
Nim zdaze cokolwiek powiedziec ona zakrywa moje usta swoimi i dosiada mnie dziko. Zostawiamy wszystko i zajmujemy sie soba w calosci i choc telefon wciaz brzeczy i brzeczy my we dwoje szalejemy w poscieli az do utraty tchu.