Noc z prostytutka
Miedzy mna i moja zona Aneta psulo sie juz od dawna. Z poczatku nie zauwazalem tych delikatnych sygnalów, nierozwiazanych w odpowiednim czasie problemów, kwestii lózkowych, az bylo za pózno. Oboje bylismy bardzo zapracowanymi ludzmi – ja pracowalem jako programista w firmie produkujacej gry wideo, ona byla recepcjonistka w hotelu. Bywalo, ze mijalismy sie w drzwiach – ja wracalem rano, po calej nocy przepisywania od nowa kodów, ona wychodzila do pracy, albo rano wracala z nocnej zmiany, i tak w kólko, czasami wiele dni. Pewnej niedzieli, gdy oboje bylismy w domu, poprosila mnie abym usiadl, wysluchal jej i nie przerywal, póki nie skonczy.
„Marek” – zaczela niepewnie – „widzisz co sie miedzy nami dzieje?”
„Co sie dzieje” – zapytalem, zaniepokojony jej tonem
„No wlasnie o to chodzi” – odpowiedziala. „Nic sie juz nie dzieje. Chce sie rozwiesc”
Zamilklem zszokowany. Nie wiedzialem co powiedziec.
„Masz kogos?” – bardziej stwierdzilem, niz zapytalem
„Nie mam, i nie pytaj mnie o to, bo nie w tym rzecz kogo mam, ale kogo nie mam. Meza nie mam, to pewne” – odpowiedziala i wyszla. Slyszalem jak sie ubiera i zamyka za soba drzwi.
Kilka miesiecy trwala sytuacja, której podejmowalem desperackie próby naprawienia sytuacji. Aneta sprawiala wrazenie, jakby dala sie przekonac, gdy pewnego dnia dostalem list polecony z wyznaczonym terminem sprawy rozwodowej. Cóz, pomyslalem, nie udalo sie.
Na rozprawe poszlismy razem. Siedzielismy na korytarzu sadu w milczeniu, od czasu do czasu wymieniajac zdawkowe zdania. Sama sprawa nie trwala dlugo – nie mielismy dzieci, a Aneta wnioskowala o rozwód bez orzekania o winie, bez alimentów. Obserwowalem przebieg rozprawy i nie potrafilem wyjsc ze zdziwienia, jakie to proste. Po wszystkim wrócilismy do domu, juz jako rozwodnicy. Odpalilem komputer, i zaczalem przegladac strony, ale nie potrafilem sie na niczym skupic.
„Jak sie czujesz?” – zapytala nagle Aneta. Drgnalem zaskoczony tym pytaniem, bo nie spodziewalem sie objawów troski.
„Dziwnie, inaczej” – odpowiedzialem. „Jakbym nie bral udzialu w tym wszystkim, tylko obserwowal z boku”
„To juz nie mialo sensu” – odpowiedziala. „Moge ci powiedziec, ze to nie tylko twoja wina, ja chcialam to zakonczyc z róznych wzgledów”
„Jakich?” zapytalem
„To niewazne” odparla, a potem ubrala sie i wyszla.
Po rozwodzie w dalszym ciagu mieszkalismy razem, ale jako dwie osobno funkcjonujace jednostki, i o dziwo bez konfliktów. Chyba dotarlo do mnie, ze pewien rozdzial w moim zyciu zostal definitywnie zakonczony. Zrezygnowalem z pracy w mojej firmie i zostalem wolnym strzelcem – pisalem programy dla zleceniodawców, znalezionych w internecie, pozycjonowalem strony i robilem inne rzeczy, tym razem sprzed wlasnego domowego komputera. Mialem z tego niezly dochód, i sporo wolnego czasu. Aneta przychodzila i wychodzila z domu o róznych porach – ale nie dociekalem, bo w koncu nic nas juz nie wiazalo. Ja od czasu do czasu wychodzilem, spotykalem sie ze znajomymi, lub zwyczajnie lazilem bez celu.
Jednakze po paru tygodniach seksualnej abstynencji, natura upomnniala sie o swoje. Poszly w ruch strony porno, róznego rodzaju pokazy na zywo, przy których masturbowalem sie jak szalony. To jednak na dluzsza mete nie rozwiazywalo sprawy. Potrzebowalem realnej kobiety. Zaczalem sie wiec krecic po knajpach i klubach w nadziei na polów, niestety przez dluzszy czas zadna z bawiacych sie tam kobiet nie przypadla mi do gustu, mimo ze milo mi sie z nimi rozmawialo, a jeszcze lepiej bawilo.
Pewnego dnia siedzialem przy barze w nocnym klubie i saczylem browara. W pewnym momencie ktos zajal krzeslo obok. Nie zwracalem uwagi, póki „ktos” nie zlozyl zamówienia.
„Martini, wytrawne poprosze” – odezwal sie aksamitny wrecz ociekajacy erotyzmem, kobiecy alt.
Piwo stanelo mi w przelyku. Przelknalem, i odwrócilem glowe. Obok mnie siedziala pani, na oko po czterdziestce. Szybko przelecialem oczami od góry do dolu i z powrotem. Ubrana byla w biala bluzke z dekoltem, ukazujacym seksowny rowek pomiedzy sporymi piersiami i krótka, obcisla spódniczke, która odslaniala nogi do polowy uda. Uchwycila, moje taksujace spojrzenie i zapytala
„Chcial pan o cos zapytac?” – jej glos przelal mi sie przez uszy, splyna przez cialo w dól i napelnil kutasa pozadaniem.
„Chcialem zapytac, czego sie pani napije, ale widze ze to juz nieaktualne” odparlem, odzyskujac kontrole nad sytuacja.
„ Wcale nie, nie uciekam stad przeciez, bedzie mial pan jeszcze okazje” – usmiechnela sie
„Swietnie, bo mialem w planie czekac az pani dopije i zaproponowac nastepnego” – wyszczerzylem sie w usmiechu.
„Wiec skonczmy z paniowaniem i przejdzmy na ty” – powiedziala. „Mam na imie Lucja”
„Marek, milo mi” – przedstawilem sie. „Swoja droga to nieczesto spotykane imie w dzisiejszych czasach”
„Bo i ja jestem raczej nie na czasie” – rozesmiala sie. „ Moge spytac, ile masz lat?
„Dwadziescia siedem” – odpowiedzialem.
„A ja czterdziesci piec” – powiedziala swobodnie „A teraz masz szanse na ucieczke” – dokonczyla drinka, przygladajac mi sie z figlarnym usmieszkiem.
„ Zanim uciekne, postawie ci nastepnego, a potem pójdziemy potanczyc” – powiedzialem
„To jest dobry plan na reszte wieczora” jej cieply, niski glos mówil mi, ze nie tylko na reszte wieczora, ale byc moze na reszte nocy.
Wyszlismy na parkiet. Muzyka, która serwowal ten klub, wahala sie od popularnych popowych przebojów przez rockowe przytulance, az po disco polo. W tancu, Lucja byla królowa nocy, i dala mi poznac wszystkie zakamarki swego ciala, do których dane mi bylo dotrzec rekami. Dawala sie piescic i dotykac bez zbednej pruderii i widzialem, ze sprawia jej to przyjemnosc. Bylem niemal pewien, ze te noc spedzimy razem, i mialem jej to zaproponowac. W koncu zmeczeni, zasiedlismy z powrotem przy barze, zamawiajac cole z lodem.
Kontynuowalismy ten podniecajacy flirt, gdy podszedl do nas niespodziewanie mezczyzna w wieku Lucji i pocalowal ja w usta.
„Jestem juz” powiedzial. „pamietasz, ze jestesmy umówieni?
„Pamietam” – odpowiedziala. „ Marek, to jest mój maz, Andrzej”
„Czesc” – powiedzial Andrzej, wyciagajac do mnie reke.
Uscisnalem jego dlon, czekajac na dalszy rozwój zdarzen. Nie wiedzialem czego sie spodziewac.
„Andrzej, chcialbym, aby Marek pojechal z nami” – powiedziala Lucja
„Wiec lepiej zbierajmy sie, bo sie spóznimy” – odpowiada mezczyzna
Zbieramy sie wiec i idziemy do samochodu. Gdzie jedziemy i po co? Nie wiem, ale ide za nimi.
Andrzej zasiada za kierownica, a ja z Lucja na tylnym siedzeniu.
„Pewnie sie zastanawiasz, gdzie sie wybieramy?” – zapytala Lucja. „Od ponad roku jezdzimy regularnie co tydzien do klubu dla doroslych, wiesz jakiego, nie musze ci nic tlumaczyc. Spotykamy sie tam z paniami, panami, a dzis jestesmy umówieni z dziewczyna, która jest nasza zdecydowana faworytka od pierwszego spotkania . Nie tylko nasza zreszta, bo trudno sie z nia umówic. Ja mam ochote na ciebie a Andrzej sobie nie odpusci swojej ulubienicy, wiec jedziemy razem. Mnie bedziesz pieprzyl, bo mam taka ochote, ale ona sobie liczy za godzine, takze jesli nabierzesz ochoty tez na nia, licz sie z wydatkami ”
Sluchajac jej, czulem jak nabrzmiewajacy krwia kutas rozsadza powoli moje spodnie. Teraz za nic na swiecie nie odpuscilbym sobie takiej przygody. W portfelu mialem okolo piecset zlotych, wiec na podejscie do tajemniczej nieznajomej bylem tez przygotowany.
Klub znajdowal sie w okazalym domu za miastem. Musieli byc tam rzeczywiscie stalymi bywalcami, bo brama otworzyla sie zaraz po tym, jak Andrzej przedstawil sie przez domofon. Parking na podwórzu byl niemal pelny.
Za drzwiami do domu, w szerokim przedpokoju urzadzono szatnie, w której powital nas osobnik o gabarytach malej ciezarówki. Spojrzal na mnie pytajaco.
„Jest z nami, to nowy czlonek” – wyjasnil Andrzej
„W porzadku, wasza rekomendacja wystarczy” – odparl czlowiek – ciezarówka, i odebral nasze wdzianka. „Pokój czeka, ale wasza towarzyszka sie spózni. Powiadomie ja ze czekacie jak tylko sie zjawi”
„Nie ma problemu” – zasmiala sie Lucja. „Na pewno zabijemy jakos ten czas”
„I dobrze” – pomyslalem – „bo za chwile mi chuj peknie, i wykrwawie sie na smierc”
W pokoju przeznaczonym dla nas panowal pólmrok. Andrzej usiadl w fotelu, zapalil papierosa, rozpial spodnie i ujal swojego kutasa w dlon.
„Zaczynaj, moja droga” – powiedzial. „Ja zaczekam”
Lucja podeszla do mnie i rozpiela mi spodnie. Opadly do kostek, a ona pociagnala za gumke od majtek. Mój kutas wystrzelil jak dzida.
„Nie potrzebujesz rozgrzewki” zasmiala sie i wziela go do ust. Lizala jezykiem czubek, od czasu do czasu biorac glebiej do ust. Andrzej obserwowal nas, z wolna walac swojego konia.
Obciagala po mistrzowsku. Wiedziala kiedy przyspieszyc, kiedy zwolnic, kiedy tylko dotykac jezykiem. Krazylem po skraju orgazmu i wracalem z powrotem, i tak raz za razem. W koncu wypuscila go z ust, i wstala.
„Rozbierz mnie” – polecila niecierpliwie
Szybko pozbylem sie bluzki i mini, ze stanika uwolnilem dwie wielkie jedrne piersi o duzych aureolach, zakonczone sporymi, sztywnymi sutkami. Sam tez uwolnilem sie z resztek odzienia i przyssalem sie do nich jak niemowle. Lucja sapnela swoim miekkim altem, co przyspieszylo leniwe do tej pory ruchy reki Andrzeja, a ja siegnalem pomiedzy jej nogi.
„Aaaachh, chaaachh” – wybrzmialo glosno z jej ust. Oderwalem sie od jej sutków i zdjalem majtki. Popchnalem ja na lózko i zanurzylem miedzy jej nogami. Powital mnie gaszcz nieogolonej pizdeczki i zapach jej soków. Odnalazlem jej lechtaczke, i zaczalem lizac.
„Maaraek, Maaarek, oooch” – zajeczala, a jej zabarwiony normalnie erotyzmem tembr glosu, ukazal swoje prawdziwe mozliwosci. Napalilem sie jeszcze bardziej, i wsadzilem jej palec wskazujacy do cipki, a srodkowy wcisnalem w dupe, poruszajac nimi w srodku i lizac jej lechtaczke. Jeki jakie wydawala z siebie, byly najpiekniejsza muzyka w moich uszach. W pewnym momencie zamilkla, wyprezyla sie, a ja poczulem jak obie jej szparki zapulsowaly, zacisniete na moich palcach.
„Maaa…aaach, taaak, chaaaa achhh, achhh, achh” – krzyczala ekstatycznie przy kazdym skurczu orgazmu, a ja poczulem jej cieple soki i mocz na twarzy. Przekrecila sie na lózku i obrócila sie, wypinajac do mnie swój nieprawdopodobnie kragly tyleczek.
„Teraz mnie ruchaj, pierdol mnie, mój slodki” – wyjeczala. „Powiedz mi kiedy bedziesz konczyl, zrobie ci final miedzy cyckami”
Wszedlem w nia gwaltownie, ponownie rozpoczynajac symfonie achów i ochów. Pieprzylem ja jakbym robil to po raz pierwszy. Bylem tak podniecony moja kochanka, ze entuzjastycznego pierdolenia nie zaklócilo mi nawet pukanie do drzwi. Andrzej wstal i poszedl otworzyc, a ja wyskoczylem z Lucji, która blyskawicznie odwrócila sie, biorac mojego kutasa miedzy cyce i energicznie go tam masujac.
Andrzej otworzyl drzwi a w nich stanela Aneta, moja byla zona z rozdziawiona geba patrzac , jak spuszczam sie na obfity biust Lucji. Stala tak przez chwile, póki Andrzej nie wzial jej za reke i nie wprowadzil do srodka.
„Dobrze, ze jestes” – powiedzial Andrzej – „Patrzenie na ta baraszkujaca dwójke bylo przyjemne, ale sam w koncu tezbym poruchal, a ze moja zona znalazla partnera, postanowilem zaczekac na ciebie. Poznajcie sie, to…
„To Aneta, moja byla zona” – dokonczylem. „Ukladanka zakonczona, ostatni element na miejscu” – powiedzialem.
Teraz to im opadly szczeki. Ale nie mialem zamiary psuc atmosfery swoimi zalami, tym bardziej ze widok Anety w bieliznie i ponczochach, i mysl, ze przez ten caly czas ze mna byla prostytutka, sprawily, ze mój kutas stal na bacznosc.
„Andrzej, czekales na nia, do dziela” – powiedzialem.
Podeszli do niej oboje, jak na komende. Aneta poslala mi zaskoczone spojrzenie, ale po chwili byla juz w swojej roli. Pelny profesjonalizm. Polozyla dlonie na piersiach Lucji, rozsmarowujac po nich moja sperme i bawiac sie jej sutkami. Patrzylem na taniec ich jezykow, i jak Andrzej z chujem w reku bawi sie nim z tylu, pomiedzy jej posladkami. Chwile pózniej, Lucja lezala na wznak, a Aneta pomiedzy jej nogami, jezykiem wywolywala kolejny koncert na pizde i alt. Po chwili dolaczyl Andrzej, pakujac swój nabrzmialy instrument w piczke mojej bylej. Jej jek rozkoszy, przypomnial mi czasy gdy to ja bylem ich sprawca. Jej glos i spazmatycznie jeki mojej kochanki, a takze widok innego mezczyzny z chujem w jej cipce spowodowaly, ze onanizowalem sie jak szalony, podchodzac blizej dla lepszego widoku. Po chwili uslyszalem orgazm Lucji. Aneta podniosla glowe i wpakowala sobie mojego czlonka do ust. Po dwóch obciagnieciach bylo po wszystkim – ladunek, który zdazyl urosnac w moich jajcach, wystrzelil z cala moca, i sciekal Anecie z kacików ust. Pomimo to mój kutas byl w dalszym ciagu w stanie gotowosci.
„Zmien mnie” – powiedzial Andrzej – „Chce skonczyc w dupie”
Polozylem sie na wznak, a Aneta dosiadla mojego kutasa. Po chwili jeknela glosno, gdy Andrzej, po kilku próbach przelamal opór jej zwieracza. Ruchalismy ja obaj, ja w cipe on w dupe, bylo tak ciasno, ze czulem jak jego kutas ociera sie o mojego, przez cienka warstwe oddzielajaca obie dziurki. Lucja zasiadla na mojej twarzy podajac mi swoja cudowna cipke do lizania, twarza do Anety. Dochodzilismy po kolei, ja z sokami i moczem Lucji na twarzy, Aneta z nasza sperma wewnatrz siebie.
Zaplacilismy z Andrzejem Anecie sume jaka zarzadala i pozegnalismy sie. Juz w domu myslalem o calej sytuacji.
Aneta nie wracala przez kilka dni. W koncu pojawila sie w domu i oderwala mnie od pracy.
„Marek, sluchaj” – rozpoczela. „Myslalam o tej sytuacji sprzed paru dni i nie wiedzialam co mam z tym zrobic. To ze sie dowiedziales, w taki sposób bylo niecodzienne i zaskakujace.”
„To prawda” – odpowiedzialem – „Ale dla mnie tez bardzo podniecajace. Czulem sie tak napalony, jak wtedy gdy cie pierwszy raz poznalem”
„Trafiles w sedno” – usmiechnela sie Aneta – „ Gdy zobaczylam cie z kutasem miedzy cyckami tej baby, niemal dostala orgazmu. Dlatego wymyslilam cos. Skoro juz wiesz czym sie zajmuje, moze stworzymy duet? W koncu nie jestes z tych ostatnich. Ja zajme sie panami, ty paniami, chetnych nie brakuje, wierz mi. Dzialamy wspólnie a zyskami dzielimy sie na pól. Co ty na to?”
Milczalem chwile, a narastajace podniecenie podsuwalo mi coraz ciekawsze fantazje. W koncu wstalem i spojrzalem na nia.
„Zróbmy to” – odpowiedzialem. „Jestem zdecydowany”
„Swietnie” – podeszla do mnie – „A teraz chodzmy do lózka oficjalnie zalozyc spólke”